Gdzie znajduje się Ryho? Pracuje. Tak. Ale, gdzie znajduje się jako artysta?
To już zupełnie inne pytnie. Będzie to tekst o historii malarstwa, z dużą ilością "-izmów" i nazwisk, a wewnątrz tego chaosu Ryszard Paprocki. Szczerze Wam powiem, świetny przewodnik, który wędrując po swoim malowidle potrafi zorganizować niezłą wędrówkę po historii sztuki.
To już zupełnie inne pytnie. Będzie to tekst o historii malarstwa, z dużą ilością "-izmów" i nazwisk, a wewnątrz tego chaosu Ryszard Paprocki. Szczerze Wam powiem, świetny przewodnik, który wędrując po swoim malowidle potrafi zorganizować niezłą wędrówkę po historii sztuki.
Jest sztuka. To malowidło to jest kosmos. Od realizmu do abstrakcjonizmu - nie ma abstrakcjonizmu bez realizmu - słowo Ryha się rzekło, ale o co dokładnie chodziło?
Realizm, czyli to co każdy z nas widzi. W malarstwie XIX wieku chodziło o ukazywanie świata bez przekłamań, upiększania, po prostu bez "fotoszopa". Pasterz na łące wreszcie mógł być ubrany w swe codzienne ciuchy i nie dość, że mógł być bosy, to jeszcze jego stopy mogły być brudne, a co najważniejsze - malarz już nie musiał tego ukrywać. Mógł ukazać to co chciał, tak jak to widział. Ot, cała sztuka.
Niestety z początkiem XX wieku wszystko zaczęło się komplikować (lub jak kto woli - upraszczać). Niektórzy twierdzą, że jest to wina impresjonistów, inni zwalają prosto na Kandinskiego i jego "Akwarelę abstrakcyjną" z 1910 roku. Faktem jest, że pan Kandinsky wracając pewnej nocy do domu zauważył obraz, który go zachwycił, po chwili zorientował się, że jest to jego własne dzieło...powieszone do góry nogami.
Rzut oka na malowidło Ryha w Wieliczce również "do góry nogami"...zachwyca.
Ryho podkreśla, że UnderGlass stanie się wyjątkowy. Będzie to jedyne graffiti 3D powszechnie udostępnione i widoczne od góry, z wysokości kolejnych pięter oraz schodów ruchomych.
Na
samym początku ludzie przychodząc identyfikują ten punkt, gdzie malowidło jest
realistyczne, a obraz trójwymiarowy. Następnie
wchodzą na schody, spokojnie, jeszcze nie ma paniki. Zakłopotanie zaczyna się
4-5 metrów dalej. To jest takie
przejście w niebo – od realizmu do abstrakcji.
Tyle od Ryha. Ale ja nie jestem pewna, czy dla ówcześnienie wyklętych i przymierających głodem artystów awangardy początku XX wieku, droga od realizmu do awangardy była przejściem w niebo. Choć zapewne mieli świadomość, że jako pierwsi tworzą coś zupełnie nowego, idąc na przedzie wielkich zmian w sztuce (w końcu słowo avant garde oznacza czołowy oddział kroczący przed resztą armii).
Cykl obrazów Pieta Mondriana, drzewo na samej górze zostało namalowane w 1908 roku, to ostatnie okolo roku 1912. Widać znaczącą różnicę... |
Abstrakcja jest innym widzeniem rzeczywistości, nie jest
przypadkiem - przekonuje Ryho. W tej chwili jestem w stanie uwierzyć. To co powstaje w Centrum Dziedzictwa Szkła przypadkiem nie jest. Wszystkie linie są starannie nakreślone, przemyślane. W końcu ten obraz będzie COŚ przedstawiał, i to jeszcze przedstawiał w 3D...prawdziwe zmaganie z formą i materią.
Musi być to atrakcyjne. Mogę "wziąć i nachlapać”, ale nie
zaakceptuje tego. Coś może źle działać abstrakcyjnie. Wielkie malowidła muszą mieć walor
abstrakcyjny. Mnóstwo kolorów, to nie są
przypadkowe kolory. Można ten kawałek wyciąć , powiększyć, namalować tego typu
obraz i co my tu mamy? Rothko? Wyjście
poza kolor.
Ok. Kolejne nazwisko. Mark Rothko, wykorzystując techniki niderlandzkich mistrzów, malował perfekcyjnie kolorowe paski. Aha i ważna rzecz - jego obrazy biją rekordy cenowe na aukcjach sztuki. Ale Rothko i Ryho??!! Dobrze, wytnijmy kawałek z UnderGlassu, hmm..
Ryho
Rothko |
Faktycznie, nic przypadkowym nie jest...
Ryho przekonuje, że mógłby dalsze fragmenty malowidła potraktować brutalnie (oczywiście w rozumieniu sztuki, choć według mnie już blisko mu to tych "bestii" fowistów).
Ale nie. Jedna niewłaściwa plama może zaburzyć całą kompozycję. Chodząc po skończonym malowidle, każdy fragment ma wyglądać perfekcyjnie. Zwłaszcza, że niektórych interesuje również abstrakcyjna strona UnderGlassu. Malowidło możnaby zamknąć, tak aby tylko jego realistyczna część była tą "jedyną" do oglądania. Jednak jak przekonuje Ryho: NALEŻY UCZYĆ SIĘ PATRZEĆ.
Ja cały czas się uczę. Ryho zapowiedział, że następna rozmowa będzie o sfumato. Czyli już wiem, że czeka mnie powtórka z "Kodu Leonarda da Vinci" i to na poziomie rozszerzonym.
Do następnego.
KS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz