sobota, 5 stycznia 2013

4 dni na kolanach

Z każdym dniem coraz więcej wiemy o „UnderGlass”. Podgląd live zdradza kolejne tajemnice kompozycji malowane na podłodze rękoma Ryszarda. Wiemy już, że będą na nim chociażby drewniane mostki, witraż i lina. My poprzez poszczególne wpisy na blogu staramy się ukazywać Wam także te rzeczy i fakty, których kamera nie jest w stanie wychwycić. Wczoraj np. mogliście się dowiedzieć w jak niesamowity sposób w dziele street-artowym spotykają się dwa sprzeczne style w sztuce – realizm i abstrakcjonizm. W kolejce czeka „wykład” o perspektywie powietrznej, technice wynalezionej przez samego Leonardo Da Vinciego, która odgrywa w naszej kompozycji niezwykle istotną rolę.

 "UnderGlass" rękoma Ryszarda Paprockiego zdradziło już pierwsze swoje tajemnice - drewniane mostki, witraż  i lina - one na pewno znajdą się w kompozycji


Popatrzcie – realizm, abstrakcjonizm czy techniki malarskie rodem z renesansu służą powstaniu pracy klasyfikowanej jako street-art, który jeszcze kilka lat temu uznawany był za wandalizm i zmuszony był do pozostania w głębokim podziemiu… Piszemy Wam o tym wszystkim po to, abyście w momencie, gdy Ryszard zakończy prace mieli świadomość, że to nie zbiór przypadkowych pociągnięć pędzla, ale dzieło mające bardzo mocne podłoże teoretyczne, czerpiące z kilkusetletnich osiągnięć malarstwa oraz tego, że sztuka ulicy to naprawdę SZTUKA.

Dobrze, wczoraj było humanistycznie, dzisiaj w weekendowym wydaniu będzie zdecydowanie bardziej „ściśle”, powiedzmy matematycznie, lub statystycznie – jak kto woli. Spokojnie, na pewno nie będzie całek, permutacji czy równań różniczkowych. Będzie za to kilka faktów, które podobnie jak informacje dotyczące teorii malarstwa pozwolą Wam uzmysłowić sobie ogrom pracy nad powstającym w klatce schodowej krośnieńskiego Centrum Dziedzictwa Szkła trójwymiarowym graffiti. Do poruszenia takiego właśnie tematu zainspirowały mnie słowa Ryha, który w najnowszym filmie podał pewną ciekawostkę dotyczącyą ilości farby, jaka zostanie zużyta do wykonania kompozycji na granicie. W sumie nie powinno to być dla mnie zaskoczeniem, gdyż przecież dokonywałem jej zamówienia i sam większość z niej Ryszardowi dostarczyłem, jednak dopiero w momencie, gdy padła konkretna ilość zdałem sobie sprawę ile tego naprawdę jest. Pamiętacie ile? 

 To tylko niewielka ilość farb, które zostaną zużyte do wykonania kompozycji na posadzce. Pamiętacie ile jest jej łącznie?

Jeśli nie, to musicie jeszcze moment poczekać, choć przypuszczam, że tego typu informacje znacznej części z Was, podobnie jak mnie, bardzo łatwo zapadają w pamięć. W tym momencie muszę popełnić małą dygresję. Jakieś 2 lata temu miałem okazję zwiedzać jedno z najbardziej znanych muzeów w Polsce, wówczas świeżo otwarte. Chodzi o taką dosłownie undergroundową placówkę znajdującą się w samym sercu grodu Kraka. Pani przewodnik, która z uśmiechem przywitała grupę zaczęła z bardzo grubej, choć nieco zaskakującej rury: Witam w najnowocześniejszym muzeum w Polsce! Proszę Państwa to niewiarygodne, ale do stworzenia ekspozycji zużyto ponad 200 km kabli, 50 rzutników i 150 głośników! Byłem nieco zaskoczony i zniesmaczony, gdyż na powitanie spodziewałem się tekstu mówiącego, że właśnie wchodzę zwiedzać miejsce, które jako chyba jedyne w Polsce było świadkiem zmian, jakie wydarzyły się w naszym kraju na przestrzeni kilkuset lat, które zawsze było w centrum wydarzeń i nad którym stąpali kolejni władcy Rzeczpospolitej. Wychodząc zdałem sobie jednak sprawę, że informacje, jakie najlepiej zapamiętałem to właśnie te bezduszne fakty dotyczące kabli… Coś w tym więc jest. Zapamiętujemy CIEKAWOSTKI. I kilka z nich pozwolę sobie podać poniżej. 

Wybraliśmy je wspólnie z Ryszardem, który przez pierwszych 30 minut wczorajszej pracy starał się mi pomóc w wyborze tych najbardziej naszym zdaniem interesujących i pozwalających zdać sobie sprawę z rozmachu i trudów pracy nad graffiti. Z reguły podaje się takie informacje gdzieś na koniec, ale warto zrobić to już teraz – powiedział. Wiesz, nawet ja nie zdawałem sobie sprawy z pewnych rzeczy! – nie krył zaskoczenia, gdy nasza lista została zamknięta. W sumie to mogę śmiało powiedzieć, że praca nad UnderGlass to taka moja pielgrzymka do Lhasy! – podsumował mówiąc pół żartem pół serio. Już wyjaśniam – pielgrzymka do Lhasy w Tybecie, to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu religijnym buddystów. Jest to bardzo specyficzna podróż, trwająca czasami kilka miesięcy, podczas której pielgrzymi co 3 kroki klękają i padają na twarz. W pewnym sensie rytm pracy Ryha tak właśnie wygląda – kilka kroków, skłon, klęknięcie i położenie się na podłodze… Ile trwa jego podróż do „street-artowej Lhasy”? i jak ona wygląda? Już spieszę z wyjaśnieniami. 

  • Prace nad 3d graffiti zatytułowanym „UnderGlass” trwać będą ok. 2 miesiące, w tym ok 50 dni będzie roboczych (trzeba odliczyć święta, nowy rok itd.).   
  • Ryho pracuje średnio 8 godzin dziennie (taka średnia to nie rezultat norm unijnych, ale kwestii technologicznych – czasami z konieczności pracuje krócej, a czasami do tzw. oporu), co daje 400 godzin samej pracy.
  • Ok 5 godzin dziennie spędza w pozycji niewyprostowanej, z czego ok. 40% w skłonie lub kucając, 40% na kolanach, a pozostałą część leżąc. Czyli – 2 godziny dziennie kuca lub schyla się, 2 godziny dziennie klęczy, a 1,5 godziny leży na zimnej podłodze, co daje odpowiednio 75 godzin leżenia, 100 godzin schylania się i 100 godzin, czyli ponad 4 dni klęczenia… Jak to się odbija na zdrowiu? Wystarczy chyba, że wspomnę o zapaleniu łokcia, którego już nabawił się Ryszard, a które jest najprawdopodobniej rezultatem kontaktu rąk z zimnym granitem. 
  • Przez 3 pozostałe godziny przechodzi tam i z powrotem dobrze ponad 50 razy, aby sprawdzić poprawność linii. Daje to ok 2 km, czyli łącznie jest ich 100. 
  Przez ok 50 dni pracy Ryho sprawdzając poprawność kompozycji przemierzy w klatce odległość ok 100 km

Na kolanach spędzi ponad 4 dni

Zaś na zimnej podłodze przeleży ponad 3 doby (kadry z filmu "Witraż" - produkcja Krosno24.pl - http://www.youtube.com/watch?v=ZxFQwyEu4zM)

Tyle o pielgrzymce. Co z pozostałymi ciekawostkami? Póki co wybraliśmy takie:

  • Malowidło ma powierzchnię niemal 80 metrów kwadratowych.
  • Do jego wykonania zużytych zostanie 150 litrów farby i ok 500 litrów wody.
  • Ryho zużywa średnio 2 pędzle dziennie, czyli łącznie potrzebuje ich ok 100.   
  • Średnia ilość warstw malarskich to 5-6, jednak są miejsca (chociażby widoczna lina), gdzie już jest ich 7-8.   
  • Pracę tą wykonuje tylko jeden artysta – Ryszard „Ryho” Paprocki przy dźwiękach muzyki Jana Sebastiana Bacha zmieszczonej na 156 płytach kompaktowych.

Do poniedziałku!

DI     

1 komentarz:

  1. Ech! Głowa 6na9 jest do tego wymagana! Taką głowę ma na pewno Ryho,ja tylko miałam możliwość przez chwilę z nim obcować i to mi pokazało jak niewiele wiem... szacun Ryho! Ciumaski-bobaski ;-)

    OdpowiedzUsuń