wtorek, 19 lutego 2013

Jak gladiator

Kaloryfery zniknęły. Prawie, ponieważ są jeszcze drobne szczegóły, które Ryho musi domalować, aby znikły całkowicie. Na jednym z nich Ryszard namalował nawet fragment tła w postaci szklanej barierki ciągu schodów ruchomych! Schody mają jechać czy stać w miejscu? - zapytał nawet Ryho. Brzmiał bardzo poważnie, jednak zaraz potem roześmiał się zarażając mnie śmiechem w niespełna sekundę. 


Mimikrę na 3D robiłem dotąd tylko raz - w Niedzicy. Ale spokojnie będzie dobrze - zapewniał Ryho. Choć jeszcze nie skończył ostatecznie ukrywania kaloryferów, jednak już widać, że nie rzucał słów na wiatr

Dzisiaj Ryszard pracuje nad podłogą w podłodze. W przestrzeni, która została utworzona za witrażem tworzy posadzkę. Jak to zwykle bywa w jego przypadku kilkoma ruchami (tym razem czarnego flamastra) ułożył kilkanaście metrów kwadratowych (oczywiście patrząc przez pryzmat proporcji) płytek. Trwało to dosłownie chwilkę. Tych "chwilek" było już tak dużo w historii UnderGlass, że ciężko wszystkie zapamiętać. Staramy się, aby trafiały od razu na blog, ale wierzcie, wszystkiego po prostu nie sposób opisać. 

 Rekordowo szybkie układanie płytek w wykonaniu Ryszarda "Ryha" Paprockiego

Co słychać u Ryha poza mimikrą i rekordowo szybkim układaniem płytek? Wczoraj mieliśmy sesję filmową, w której Ryszard podsumował to, co zmieniło się w kompozycji w ciągu ostatnich ponad 2 tygodni. Efekt tej pracy będziecie mogli obejrzeć już niebawem. Poza tym Ryho pracuje już nad koncepcją miniatury malowidła, które choć "przytulone" do UnderGlass funkcjonować będzie niezależnie. Mogę tylko zdradzić, że to taki 3d drogowskaz do punktu centralnego:)

Pomysł już jest. Małe 3D niedługo "przytuli" się do znacznie większej kompozycji UnderGlass

Natomiast przy dosłownym potraktowaniu powyższego pytania odpowiedź jest nieco inna - słychać muzykę z Gladiatora. Zagrzewa mnie do pracy, ale przypomina też, że niedługo będę się czuł jak taki gladiator, a osoby oglądające malowidło będą moim cesarzem. Albo podniosą kciuk do góry i "zalajkują", albo skierują go w dół - opisuje Ryho. Widać po nim, że im bliżej finału tym większy odczuwa niepokój. Musicie jednak odróżnić niepokój od strachu. Ryszard wie, że daje z siebie wszystko i tworzy coś naprawdę niesamowitego. Wam, którzy śledzicie jego pracę nie trzeba tego tłumaczyć. Ale każdy artysta podobno odczuwa ten swoisty rodzaj niepokoju i w pewnym momencie czuje się jak gladiator. Myślę, że Wasz kciuk w górę z pewnością dodałby mu otuchy...

Do następnego!

DI

1 komentarz:

  1. Finał tuż, tuż, aż trudno cokolwiek upiększyć :)

    OdpowiedzUsuń